Liczba odwiedzających blog

piątek, 16 listopada 2012

Moje buziaki słodziaki, siostrzaki!





Moja siostra jest jedną z tych osób, które mi dopingują w moich artystycznych poczynaniach. Dlatego też, postanowiłam że zrobię dla niej stroik świąteczny. Miał to być prosty świecznik adwentowy z ozdóbkami. Gwiazdka? Jest! Kawałek choinki? Jest! Jakiś susz i kokarda? Też! A a a  i świeczki? O tego brak?! Ale nic to, przecież podgrzewacze to też super sprawa! Czegoś mi brakowało. No i ubzdurałam sobie aniołka. Po 22 raczej ciężko coś zdobyć zwłaszcza na wsi. Stroik MUSI być dziś skończony i aniołek też MUSI  być. Masa solna, trochę nerwów i aniołek gotowy. No jeśli chodzi o ścisłość pół stworzenia Bożego. Delikatne suszenie i stroik według moich wyobrażeń gotowy. Patrzę na tego aniołka i bardzo mi kogoś przypomina. No tak wypisz wymaluj moi synowie, a dokładnie: włosy starszego, buzia papuśna młodszego i starszego  10 lat wstecz (mimo dużej różnicy wieku fizycznie są bardzo podobni, zwłaszcza gdy patrzę na zdjęcia obu w tym samym wieku). Moje dwa Anioły. Jak to dobrze, że Was mam!!! A Tobie  Ada wielkie dzięki za wszystko!!!


2 komentarze:

  1. śliczny ten stroik a u mnie leży gwiazda zrobiona i nie wiem co dalej ha,ha pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze w takich sytuacjach mówię, że musi to coś "nabrać mocy urzędowej" i kiedyś tam... jak mnie olśni zabieram się za wykańczanie:) Czekam na Twoją gwiazdę:)

    OdpowiedzUsuń