Liczba odwiedzających blog

czwartek, 6 grudnia 2012

Pada śnieg, pada śnieg....


 Za oknem pada śnieg, ślisko niemiłosiernie. Mróz szczypie w nosy. Mikołaj z wielkim worem biega od domu do domu. Młodsza latorośl stwierdziła, że nie dostałam prezentu bo... nie chodzę do przedszkola. No cóż nie chcieli mnie przyjąć w tym roku . Coś tam mówili, że niewymiarowa i trochę pomarszczona czy coś takiego. Hi, hi, hi. Ale to nic bo u mnie był w tym roku troszkę wcześniej (z reszta bardzo podobny do mojego ślubnego) i przyniósł mi wspaniały prezent. Mąż przerobił mi starą maszynę do szycia na super maszynę do kręcenia rurek. Cudo!!! Rączki nie bolą, tylko troszkę muszę popracować nad techniką. Ale to betka:) Z nowych rurek szybciutko zrobiłam sobie stroik na okno



 Powiesiłam go na oknie, gdzie wiszą już światełka. Niestety jak na oknie widać wianuszek to nie widać światełek, a
 
 jak widać światełka - znika stroik - samo życie - fotograf do luftu.

4 komentarze:

  1. Bardzo pomysłowo a stroik ze światełkiem na pewno widać z zewnątrz super pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa:)pozdrawiam cieplutko w ten mroźny dzionek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tu już świątecznie, super!
    Pozdrawiam i zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń